Piękna złota, polska jesień kojarzy się nam ze złotymi liśćmi na drzewach, kasztanami w kieszeni. Mi dodatkowo kojarzy się zawsze z orzechami, praktycznie przez miesiąc zbieram orzechy włoskie, laskowe, a w listopadzie bukowe. Samo zdrowie!
Zbiory ogrodowe jesienią
Większość warzyw korzeniowych oraz owoce takie jak poziomki, winogrona czy maliny można zbierać jeszcze nawet po pierwszych przymrozkach. Winogrona nabierają wtedy więcej słodyczy i są o wiele smaczniejsze. Natomiast maliny jesienne tracą na słodyczy i przymrozek wyraźnie im nie służy. Są kwaśniejsze i niestety już jako deserowe owoce się nie nadają, wykorzystać je możemy na sok lub kompot.
Orzechy w ogrodzie zbieramy jesienią
W naszym klimacie najlepiej udają się orzechy włoskie, leszczyna oraz bukowe. To nie tylko zdrowe przekąski na zimowe obniżenie nastroju. Jedząc je dostarczamy swojemu organizmowi dużo dobrych tłuszczów oraz cennych witamin.
Bukiew czyli leśne orzeszki
Orzechy włoskie i laskowe możemy jeść na surowo, natomiast bukowe należy uprażyć na patelni. W ten sposób pozbędziemy się toksycznej substancji – faginy, która u człowieka wywołuje objawy kaca mordercy. Zbiór bukwi do przyjemnych nie należy, leżą na ziemi i aby zebrać ich sporą ilość to należy się naprawdę nagimnastykować. Co roku staram się zaopatrzyć w około 2 litry tych orzeszków.
Jesienne owoce wśród łąk i pól
Spacer wśród łąk to wspaniała okazja aby podziwiać jak jesień zmienia przyrodę. Feeria barw to świetna okazja do zrobienia paru zdjęć, a przy okazji można zebrać ciekawe i smaczne owoce. Na stokach południowych rosną krzewy róży oraz głogu. Polecam te dwa owoce zwłaszcza sercowcom. Najprostszym sposobem magazynowania tych owoców jest suszenie. Napar z głogu pomaga przy nierównym biciu serca. Dlatego warto go pić w zamian za zwykłą herbatę czarną. Głóg wyśmienicie smakuje w połączeniu z sokiem z winogron, albo z sokiem z dzikiej róży.
Po co mam zbierać orzechy czy owoce? Skoro mogę je bez wysiłku kupić
Zbieranie daje nam nie tylko satysfakcję, że sami umiemy zdobyć pożywienie. Druga, mniej oczywista sprawa to ruch na świeżym powietrzu, który jest dla naszych płuc, serca i krwiobiegu zbawienny. Przy schylaniu się wyciskamy stare powietrze, następnie nabieramy nowego, przesyconego zapachem liści i igieł. Tak zaplanujmy sobie prace w ogrodzie, aby nie przemęczyć się. Niech to będzie dla nas przyjemność, a nie przykry obowiązek i moment do postękania, bo nadeszła jesień. Nie każdy czuje parcie na bieganie wśród liści i zbieranie orzechów czy wyciąganie marchewek z ziemi. Jednak wychodząc do lasu czy ogrodu, miejmy na uwadze, że robimy to z korzyścią dla swojego zdrowia.
Przy takich prostych czynnościach jak grabienie liści, zbieranie kwiatów, orzechów, warzyw, a nawet samo przebywanie wśród roślin sprawia, że nasz mózg odpoczywa. Szybciej regenerują się stargane pracą nerwy, a my stajemy się bardziej wyluzowani.
Przepięknie kwitną i są łatwe w uprawie. Szkoda że są tak rzadko sadzone w ogrodach.