Kiedyś pamiętam chciałam studiować architekturę krajobrazu. Jednak po bliższym zapoznaniu się z tym kierunkiem postanowiłam wrócić do źródeł. Czyli tam gdzie się to wszystko zaczęło. Zostałam rolnikiem, dało to owoc w postaci fascynacji ogrodami użytkowymi i permakulturą.
Szukając wyobraźni
Szczególnie w ogrodzie trudno o takie miejsca w obecnych trendach. Chociaż nieśmiało płaskie trawniki zastępowane są ogrodami leśnymi czy naturalnymi. Ja w ogrodach szukam kryjówki dla siebie i swoich myśli. Takiej tajemnicy, którą mogę poznać i się z nią zaprzyjaźnić. Wiecie, chodzi mi o taki tajemniczy ogród na własnej działce.
Tajemniczy ogród
Taki zakątek gdzie wszystko rośnie jak chcę powinien być w każdym ogrodzie. Tam nie tylko my możemy się zaszyć ale też inni. Myślę o takich gościach jak jeże, sikorki czy nawet orzechówki. W takich miejscach zamieszkają też trzmiele, pod warunkiem, że będą miały pod dostatkiem kwiatów. Jeśli myślimy o ogrodzie, weźmy pod uwagę nie tylko własne chciejstwa ,ale też dobrobyt innych jego użytkowników.
Uczymy się ogrodnictwa
Najlepszą szkołą jaką mogę Wam polecić jest szkoła matki natury. Obserwując jak sobie radzi z porzuconymi polami, brzegami rzek czy nawet starą drogą można się wiele nauczyć. W naturze nie jest tak prosto jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Wszystko się ze sobą łączy i współpracuje. Przy tym wykluczenie jednego ogniwa burzy wszystko i raczej ciężko go zastąpić czymś innym.
Więc jeśli ogród to tylko z wyobraźnią.
Przepięknie kwitną i są łatwe w uprawie. Szkoda że są tak rzadko sadzone w ogrodach.