Zazwyczaj mówiąc o kwiatach wyobrażamy sobie feerię barw, ogromne kielichy wiszące ku ziemi czy opadające z niemym szelestem płatki. Gdy jednak zamkniemy oczy i pogrążymy się w otchłani myśli, zaczynają do naszego mózgu docierać zapachy, dźwięki i dotyk.
Dla kogo pachnące kwiaty?
Kwiaty kojarzą się nam pozytywnie, podziwiamy je bo je widzimy. Co jednak z tymi, którzy widzą świat przez mgłę, albo pryzmat czerni? Oni mogą go poczuć. My też możemy poczuć otaczający nas świat. A także nasz ogród.
Kwiaty pachnące dla słabo widzących
Kto powiedział, że ogrodnictwo jest dla tych co widzą? Może też być dla tych co słyszą, czują i chcą się zajmować roślinami. Poprzez dotyk, zapach można wyczuć bardzo dużo. Ponadto przebywanie wśród woni dla nas przyjemnych jest odprężające.
Myśląc o ogrodzie dla takich odbiorców, wybierać należy rośliny atrakcyjne w dotyku. Nie mówię tu o kolczastych agrestach, ale taka porzeczka czarna, bezkolcowa jeżyna jest już jak najbardziej na miejscu.
Wybieramy pachnące kwiaty do ogrodu
Nie będziemy rozpisywać się o gustach bo są rozmaite. Jedni lubią woń jaśminu innym kojarzy się to z wakacjami na wsi inni wręcz nie znoszą bo to dla nich aromat perfum sędziwej cioci. Przejdźmy jednak do opisywania gatunków.
Jaśminowiec wonny
Z tym typkiem mam zagwozdkę i na pieńku sporo. Nałamałam swego czasu patyków z egzemplarza, którego woń w czasie kwitnienia rozłaziła się po okolicy jak zapach gnojowicy pośród pól. Pech jednak chce, że ukorzenione pędy jaśminu owego jak już łaskawie zakwitły w moim ogrodzie, to ich zapach był słaby. O ile był wyczuwalny, to tak z nosem w kwiatku, gdzie płatek prawie zwiedzał jamę gardłowo nosową jak się chciało mocniej zaciągnąć.
Dlaczego jaśmin mi w ogrodzie nie pachnie jak roślina mateczna? Nie wiem…
Oczywiście mam podejrzenia iż chodzi o glebę, mam bardziej wilgotną. Może też wiek rośliny, albo mniejsza ilość słońca. Na razie zostawiam to muzom, a w między czasie cieszę się tylko z obfitego kwitnienia co roku.
Lilak
Kojarzy mi się lilak z bramką prowadzącą na podwórko. W uprzednich latach był chętnie sadzonym krzewem tuż przy płocie, koło wejścia na posesję czy tak gdzieś, gdzie się człowiek często przewijał. Nic w tym dziwnego, jego kwiaty niebieskie, fioletowe, różowe, białe tudzież pełne upajają aromatem.
Odmiana lilaka o pełnych białych kwiatach to Mme Lemoine, a lilak pełny fioletowy to Charles Joly.
Odmiany lilaka o kwiatach różowych jak lody truskawkowe z bitą śmietaną to między innymi Krasawica Moskwy. Jako ciekawostkę można zobaczyć lilak ciemno różowy w parku zamkowym w Łańcucie. Aha i nie zapomnijcie o tym o żółtych kwiatach.
Wiciokrzew
Jest taki krzew, który czasem rośnie jak krzew, a czasem się wije i zależy jak mu leży tak sobie tam rośnie. Ale w formie krzewiastej jest rzadko spotykany, a piennej to już rarytas nad rarytasy, ale spotykany.
Kwiaty wiciokrzewu to taka kompozycja trąbek, drucików i zawijasów zebrana w pęczek jak klucze do piwnicy.
Całość niniejszej kompozycji pachnie rewelacyjnie zwłaszcza wieczorami i gdyby nie te hordy pszczół i trzmieli, które je oblegają. to sadziłabym to wokół wejścia do domu. Jednak przez wzgląd na względny spokój zapylających błonkoskrzydłych tudzież całej familii przeniosłam ten okaz w spokojne, słoneczne miejsce z boku ogrodu.
Dziwaczek jalapa
Jeśli chcecie sobie poćwiczyć Prawo Mendla (tego Czecha od groszku) to dziwaczek jalapa się nie nadaje. Za to w okolicy zmroku, kiedy trawa pokrywa się chłodną rosą, a spragnione świeżej krwi komarzyce wylatują na żer… dziwaczek rozkwita z pełną finezją. I zachwyca swoją wonią, która unosi się nad krzakami.
Czy kwiaty dziwaczka świecą w ciemności?
Jeśli widzimy w spektrum ultrafioletu, to rabatka z dziwaczkami będzie dla nas jak bajkowy ogród pełen świecących gwiazd. Dokładnie tak, trzeba zaopatrzyć się w odpowiednią lampę, aby zobaczyć jak dziwaczek nocą świeci. Jednak zapach możemy podziwiać każdego dnia, tudzież raczej nocy.
Kwiaty pachnące jabłkiem i cynamonem
Pomyślcie sobie jak musiałam się poczuć. Idę spokojnie w dół stromą ścieżką (w Arboretum w Bolestraszycach) zbliżam się do wyjścia, gdy w me nozdrza uderza z impetem aromat szarlotki. Tak właśnie odkryłam istnienie rośliny, która pachnie jak cynamon.
Kielichowiec wonny nie tylko pachnie jak cynamon, ale z powodzeniem może go zastąpić.
Wyobrażacie sobie ten dialog: Kochanie brakło mi cynamonu. Przyniesiesz mi z ogrodu 2 cm kory z kielichowca?
Za to uważać należy na nasiona i liście, one jako przyprawa się nie nadają ze względu na zawartość pewnej trującej dla nas substancji.
Magnolie pachnące w ogrodzie
Dla mnie najładniej chyba pachnie magnolia gwiaździsta. Taką też mam posadzoną i jak widzę jej rozpęd w rocznych przyrostach, to mam obawy, że posadziłam ją zbyt blisko domu. To nie jedyna magnolia, która pachnie, ale ta akurat zakwita wczesną wiosną.
Zapach kwiatów magnolii gwiaździstej miesza się często z aromatem wilgotnej ziemi, jaki często możemy wyczuć wiosną.
I dla mnie to nie jest złe, to tylko znak, że zaczyna się nowy rok, nowe sadzenie, sianie, grabienie, przewalanie i przycinanie. A propo przycinania, wiecie chyba, że magnolii się nie przycina? No chyba, że musicie. Tak samo ciężko znosi przesadzanie i jeśli już musi zmienić miejsce, to oberwać trzeba jej wszystkie pąki kwiatowe.
Z kwiatami pachnącymi jest pewien ważny wątek, często pomijany. Ogromna ich rzesza jest chętnie odwiedzana przez pszczoły i trzmiele. Z tego względu warto wziąć trajektorię lotu owada na poprawkę przy obsadzaniu rabaty, tym co będzie potem bzykać w powietrzu.
Przepięknie kwitną i są łatwe w uprawie. Szkoda że są tak rzadko sadzone w ogrodach.