Poznaj mój sposób na piękne różaneczniki

W Polsce mekką wielbicieli różaneczników jest park wokół zamku Książ. Wśród rzadko rosnących majestatycznych drzew, widać olbrzymie krzewy pełne szorstkich lancetowatych liści. Wiosną kiedy jeden za drugim zaczynają kwitnąć, widok jest niesamowity.

Czy jest jakiś cień szansy abyśmy mogli we własnych ogrodach mieć równie okazałe krzewy różaneczników? Nad zamkowymi parkami czuwa zazwyczaj sztab ogrodników, a my najczęściej mamy do pomocy co najwyżej członków rodziny.

Jak rosną różaneczniki

Zanim przejdziemy do omawiania miejsca dla różaneczników w naszych ogrodach warto wybrać się w podróż, tam gdzie rośliny wrzosowate rosną w naturze. Różaneczniki oraz azalie porastają górskie wilgotne stoki. Zapewnienie im podobnego mikroklimatu jest największym sekretem powodzenia uprawy.

pixabay.com

Co zrobić aby różanecznik zakwitł

Dla mnie też kiedyś uprawa różaneczników była jak magia. Okazało się, że to jeden z najmniej problematycznych w uprawie krzewów ozdobnych! A jaki przy tym efektowny, to sami zresztą wiecie. Aby nasz różanecznik czuł się dobrze należy mu zapewnić kilka rzeczy:

  • półcień – na przykład pod rozłożystym drzewem;
  • wilgotne podłoże – warto zrobić na dnie dołka drenaż z kamieni, a wokół krzewu wysypać korę;
  • kwaśną i przepuszczalną ziemię – czyli torf kwaśny.

Wystarczy, że w swoim ogrodzie zapewnisz te trzy rzeczy, a Twój różanecznik nie będzie miał sobie równych. Pomocny jest też zabieg usuwania przekwitłych kwiatów, roślina nie traci sił na wydawanie nasion, tylko tworzy pąki na rok następny.

Jak zapewnić różanecznikom ochronę

Wybór miejsca dla różanecznika musi być przemyślany. Najlepiej jeśli posiadamy w ogrodzie wysokie drzewa, albo mamy miejsca od strony wschodu, północy czy zachodu. Pod osłoną wysokich roślin różaneczniki czują się wyśmienicie. Różaneczniki bardzo dobrze czują się w towarzystwie innych krzewów ozdobnych i drzew iglastych. Można je też sadzić na wrzosowisku w ogrodzie.

Wilgotność podłoża w uprawie różaneczników

Teraz przechodzimy do jednej z najistotniejszych kwestii w uprawie różaneczników. Ilość kwiatów jaka zawiąże się na rok następny zależy w dużej mierze od wilgotności podłoża. Zapewnić to możemy za pomocą sadzenia różaneczników w:

  • pobliżu zbiorników wodnych i wilgotnych miejsc w ogrodzie;
  • na obrzeżach podlewanych codziennie trawników;
  • miejscach gdzie najdłużej utrzymuje się wilgoć.

Pułapką jest podłoże bez odpływu. Stojąca woda nie sprzyja różanecznikom i mogą czasem podsychać, gdyż korzenie zaczynają po prostu gnić z braku tlenu.

Drenaż pod różaneczniki

Jeśli nasza ziemia to typowa ciężka glina, która po deszczu zmienia się w tłuste ciasto, a kałuże tworzą się co kilka metrów i nie wsiąkają, nie musimy załamywać od razu rąk. Wystarczy przed posadzeniem różanecznika pogłębić dołek o około 10 cm i wysypać go żwirem. W ten sposób zrobimy warstwę drenażu, która ochroni korzenie. Natomiast pod sam krzew dodajmy drugie tyle torfu, aby roślina rosła tak jakby na lekkim pagórku.

Obsypywanie korą różaneczników na glebach lekkich

Praktycznie każdy ma inną glebę w ogrodzie i ciężko jest dać jeden sposób postępowania w uprawie jakiegokolwiek gatunku. Dlatego jeśli w ogrodzie masz lekką ziemię, z piaskiem, a woda spływa w głąb bardzo szybko, to musisz wiedzieć, że twoim zadaniem w uprawie różaneczników jest zatrzymanie tej wody. Jednym ze sposobów jest podsypywanie krzewu co roku warstwą kory i oczywiście podlewanie.

Susza fizjologiczna grozi różanecznikom każdej zimy

Zimozielone rośliny narażone są na zjawisko suszy fizjologicznej. Brak opadów jesienią, mroźna i wietrzna zima sprawiają, że roślina wyparowuje nagromadzoną wodę, a mróz uniemożliwia jej uzupełnienie z gleby. Dlatego, o ile nie mieszkamy w górach gdzie opady są bardzo wysokie, pamiętajmy o podlaniu naszych różaneczników, azalii japońskich, tui, cisów.

Najlepsza gleba dla różaneczników to kwaśny torf

Różaneczniki ze względu na specyficzne dostosowanie się do warunków środowiska z jakiego pochodzą potrzebują do rozwoju ziemi torfowej, kwaśnej. PH powyżej 5 jest już dla nich za wysokie. Obniżamy wtedy odczyn poprzez dodanie torfu albo siarczanu potasu.

Jak utrzymać kwaśną glebę pod różanecznikami

Najtrudniejsze zadanie stoi przed ogrodnikami, którzy mają w ogrodzie glinę zasadową. Wbrew pozorom nie jest to zła gleba, ale dla różaneczników tragiczna. Dlatego już na etapie sadzenia zadbać należy przed zmianą samoistną pH gleby (np. w wyniku opadów i napływania wody z boku zmniejszającej kwasowość). Sposoby jak zabezpieczyć glebę pod różaneczniki przed zmianą pH:

  • stosowanie kwaśnych nawozów (siarczan potasu, specjalne nawozy zakwaszające do iglaków czy azali i rododendronów);
  • sadzenie w kwaśnym torfie (im więcej go damy tym lepiej, a minimum 50l);
  • podsypywanie korą (gnijąc, zakwasza glebę);
  • podczas sadzenia w gliniastym podłożu warto poszerzyć dołek 2x i boki wyłożyć folią perforowaną, a na dnie zbudować drenaż.
pixabay.com

Nawożenie różaneczników

Omówmy jeszcze temat nawozów, którymi warto pokarmić nasze rośliny. Co powinniśmy o nawożeniu różaneczników wiedzieć:

  • stosujemy nawozy zakwaszające, specjalne pod różaneczniki czy azalie, azofoskę, superfosfaty;
  • nawożenie różaneczników to też uzupełnianie mikroelementów takich jak żelazo, cynk, molibden;
  • kompost pod różaneczniki może być zrobiony z igieł, szyszek, liści dębu i kory –te materiały dadzą kwaśny nawóz;
  • sadząc różanecznika w przygotowanym miejscu, w torfową glebę z dodatkiem kompostu nie musimy go od razu nawozić, dajmy mu wytworzyć system korzeniowy;
  • pierwszą dawkę nawozu możemy zastosować na wiosnę w rok po posadzeniu (jeśli sadzimy jesienią to poczekajmy do drugiej wiosny);
  • im starszy krzew tym więcej nawozu i wody potrzebuje;
  • pamiętajmy o mikoryzie dla wrzosowatych roślin, najlepiej zaszczepić nasze podłoże przynosząc glebę z miejsca gdzie wrzosy rosną naturalnie;

Odmierzając dawkę nawozu możemy nie wiedzieć ile trzeba go dać. Zwykle na opakowaniu jest napisane jaka dawka i pod jak dużą roślinę mamy dać oraz długość działania. Jednak jak nie mamy takiej informacji, to lepiej dać nawet połowę mniej, niż za dużo. Zbyt wielka dawka może nam popalić rośliny.

MonikaC