Sekret uprawy leśnych malin w ogrodzie

Znane od wieków zdrowotne właściwości malin są doceniane także w czasach obecnych. Dzięki zawartości witamin oraz cukrów i związków aromatycznych są jednymi ze smaczniejszych owoców jakie możemy mieć w ogrodzie. Co zrobić aby rosły i owocowały jak najwięcej?

System korzeniowy malin

Cała tajemnica uprawy malin tkwi w odpowiednim zadbaniu o ich system korzeniowy. Przyglądając się rosnącym dziko malinom możemy zauważyć iż rosną one w miejscach gdzie jest naturalna ściółka. Im jest ona grubsza tym bardziej większe są krzewy oraz dorodniejsze owoce.

Maliny na krzaku
pixabay.com

Gleba ma ogromny wpływ na smak owoców

REKLAMA

Gleba pod maliny powinna być z dużym dodatkiem próchnicy. Można to osiągnąć dodając do niej próchnicę, którą możemy albo zakupić albo zrobić samodzielnie. Wykorzystać możemy do tego liście opadłe z drzew, skoszoną trawę, siano, słomę. Wybrane miejsce pod maliny wykładamy kilkoma warstwami tektury niezadrukowanej, na to dajemy zgromadzoną ściółkę i możemy zakryć wszystko folią. Po około trzech miesiącach mamy częściowo rozłożoną materię organiczną. Idealną do wsadzania malin.

Gdy maliny już są posadzone

Jeśli już mamy posadzone maliny bez przygotowania odpowiedniego gleby możemy jeszcze to naprawić. Wystarczy zbudować ściółkę dodają liście oraz korę iglastą. Warstwa powinna mieć wysokość około 15 centymetrów. Co roku należy ją uzupełniać dodając na przykład opadłe liście etc.

Ochrona malin

Maliny posadzone w odpowiedniej dla nich glebie są zdrowsze, dają więcej owoców oraz wymagają mniej pracy i nakładów pieniężnych. Ściółka dobrze utrzymuje wilgoć w glebie oraz rozkładając się dostarcza malinom związków organicznych.

Choroby malin – zgrubienia na łodygach

Widoczne na łodygach zgrubienia to nic innego jak galas koronowy. Objawy mogą być też widoczne na korzeniach. Od razu jak tylko zauważymy zgrubienia należy cały zainfekowany krzew wykopać i spalić. Nie kompostować. Jeśli zainfekowanych krzewów jest ponad połowę to należy zlikwidować plantacje i nową zasadzić w innym miejscu. Często dzieje się tak jeśli gleba w danym miejscu była zainfekowana albo w pobliżu znajdują się dzikie maliny zarażone tą chorobą.

Szara pleśń na owocach

Kiedy dojrzewają owoce i pada deszcz, zdarza się iż maliny pokrywa szara pleśń. To choroba grzybowa, której sprzyjają dwa czynniki:

  • wilgoć;
  • brak przewiewu.

Jeśli więc sadzimy maliny starajmy się wybrać dla nich miejsce dość przewiewne. Innym sposobem jest przerzedzanie rośliny oraz prowadzenie ich przy podporach zrobionych nawet ze sznurka, aby owoce szybko obsychały i nie leżały na ziemi.

Amatorzy naszych owoców

Oprócz nas często też inne zwierzątka mają ochotę na skosztowanie słodkich malin. Zwisające w dół pod wpływem ciężaru dojrzewających malin pędy są łatwym łupem dla ślimaków, które potrafią wiele zrobić aby zjeść trochę owoców. W razie potrzeby warto dodać kolejny poziom podparcia dla pędów. Mój ogrodowy rekordzista miał 2 metry długości! Cały oblepiony owocami byłby łatwym łupem dla ślimaków, gdyż szczytem sięgał ziemi. Na szczęście uratowała go tyczka do fasoli. Może tyczenie malin to nie jest standard w ogrodnictwie, ale potrzeba matką wynalazku i trzeba było sobie radzić tym co było pod ręką.

REKLAMA
Kosz pełen malin
pixabay.com

Skręcone liście malin

Jeśli cokolwiek w wyglądzie naszych malin sprawia iż jesteśmy zaniepokojeni to warto zaglądnąć pod liść. Zwłaszcza skręcone liście powinny być dla nas ostrzeżeniem iż roślina atakowana jest przez szkodniki. Mogą to być wełnowce, częściej są to jednak mszyce. Mniej lub bardziej widoczne zielone lub w innym kolorze owady, ze skrzydłami lub bez wysysają sok z naszych krzaczków. Sposobem na nie jest opryskanie mydłem potasowym. Około łyżkę mydła na litr wody. Dodać można około 1 łyżki octu. Może kolejne choroby odłożę na inny czas. Tego trochę jest, jednak najczęściej atakują one duże plantacje i tam są najgroźniejsze.

W małym ogrodzie jest mniejsza szansa aby rozwinęło się coś groźnego. Po drugie praktycznie co dziennie oglądając swoje włości o wiele szybciej zauważymy niepokojące objawy. Mamy wtedy czas na reakcję, im szybciej ona nastąpi tym prędzej pozbędziemy się choroby. Jednak lepiej zapobiegać niż leczyć, roślina rosnąca na odpowiednio dla niej przygotowanym stanowisku jest bardziej odporna. Dopiero zaniedbanie malinnika to proszenie się o kłopoty.

Monika Capińska

Jestem absolwentką studiów na kierunkach rolniczych i ochrony środowiska. Zafascynowana światem roślin, w swoim ogrodzie kolekcjonuję stare odmiany roślin ozdobnych, owocowych oraz warzyw. W między czasie piszę artykuły i poradniki o uprawie i pielęgnacji roślin.

Zostaw Swój Komentarz Poniżej :)