Święta Bożego Narodzenia we wspomnieniach

Zastanawiacie się czasami, jak nasi przodkowie świętowali Boże Narodzenie? Na pewno inaczej niż obecnie, wiele produktów było albo zbyt drogie, albo niedostępne. Za to radzili sobie w inny sposób. Ja opowiem w tym wpisie jak to było w czasach dzieciństwa mojej babci.

Choinka? Nie… najpierw była podjaźniaczka

Moja babcia pamiętała ze swojego dzieciństwa podjaźniaczkę. To była gałąź iglasta wieszana pod powałą. Na niej wieszało się:

  • ozdoby z bibuły;
  • orzechy;
  • małe czerwone jabłuszka;
  • suszone kwiaty;
  • szyszki.
REKLAMA

Nikt w tym czasie nie wieszał jemioły. A choinka była tylko w bogatych domach, zazwyczaj w mieście.

orzechy
Orzechy wisiały na choince, jak za naszych dziecięcych lat cukierki.

Siano było obowiązkowe

Z opowiadań pamiętam jeszcze epizod z sianem. Kiedy już choinka była w domu rodzinnym zamiast podjaźniaczki, to pod choinką leżała wiązka siana i dzieciaki walczyły aby spać na tym sianie zamiast w łóżku.

Surowe przestrzeganie zwyczaju

Bardzo mocno zakorzeniony był w tym czasie post przed Wigilią. Sama wieczerza była obowiązkowo bez mięsa. Chociaż moi pradziadkowie wrócili przed I WŚ z Ameryki i mieli może trochę inne podejście do wielu rzeczy.

Jedzenie na Wigilię wg mojej babci

I znów pamięć mnie zawodzi, gdyż nie potrafię sobie przypomnieć co dokładnie po kolei przygotowywali na wieczerzę. Także opisze pewniaki, które sama też tradycyjnie wykonuję.

Groch z kapustą i grzybami

Kiszona kapusta to była chyba podstawa zimowego jadłospisu. Dziś je się ją do smaku, kiedyś z konieczności.

Do wigilijnej kapusty dodawało się:

  • Grzyby;
  • Gotowany groch – a dokładniej była to drobna fasolka czerwona w nieregularne plamki (typu Kidney), którą sieję do dziś;
  • 2-3 gotowane starte ziemniaczki, które wrzucało się na koniec gotowania, aby kapusta była taka bardziej zawiesita;

Barszcz, żurek, a może kwas z kapusty?

Wersji zup wigilijnych jest wiele. W lepszych czasach na stole lądowała nawet zupa migdałowa, ale że tych gorszych czasów było więcej to zazwyczaj był to barszcz.

REKLAMA

Barszcz koniecznie z buraków kiszonych

Kiedyś na szybko zakwaszano barszcz sokiem z ogórków kiszonych lub z kapusty. Zazwyczaj jednak był w każdym domu taki garnek gliniany, w którym kisiło się buraczki.

Kwas z kapusty

Chyba już całkiem zapomniana zupa, którą ja miałam okazję skosztować. Wykonanie jej jest bardzo proste. Kapustę odcedza się z kwasu, który rozrzedza się wodą i zagotowuje z zasmażką.

Na zasmażkę wybiera się 1 niewielką cebulę, kroi w kostkę i lekko podsmaża na tłuszczu, następnie dodaje się 2 łyżki mąki. Do tego dolewa się chochelkę kwasu, aby rozrzedzić i następnie całość dodaje do gotującego kwasu.

Taka polewka smakuje ciekawie. Jest dość kwaśna, nietypowa i doskonale komponuje się z grzybowymi uszkami.

Pierogi i uszka

Te tradycyjnie nie zmieniły się chyba od wieków. Co najwyżej mąka do ciasta obecnie jest biała, a z opowiadań pamiętam, że robiło się wszystko z razowej.

Uszka z grzybami.

Kutia

Makowa kutia to danie, które albo się kocha albo nienawidzi. Smak miodu z makiem zawsze będzie mi się kojarzył ze świętami. Smak kutii różnił się bardzo, gdyż kiedyś nie lądowały w niej takie rarytasy jak migdały czy skórka pomarańczowa. Zazwyczaj to były suszone jabłka, orzechy laskowe i jagody.

REKLAMA
makówki
Mak oczywiście z własnej uprawy.

Ryba

Z tego co pamiętam to za karpiem nikt nie przepadał. A na stole lądowała taka ryba, jaką udało się złapać w rzece. Zazwyczaj był to szczupak, brzana czy cokolwiek innego.

ryba
Co się złowiło to się przygotowywało na święta.

Miód

Jeśli ktoś nie miał pasieki to miód był rarytasem. Dlatego najczęściej lądował na stole właśnie w czasie świąt.

miód
Płynne złoto.

Z ciast jestem pewna tylko makowca i piernika na melasie

Makowiec wg starego przepisu, gdzie mak parzy się na mleku, robię do dziś.

Natomiast piernika na melasie nie próbowałam jeszcze robić, gdyż zwyczajnie nie dopadłam nigdzie melasy. Podobno ten dodatek sprawia, że piernik smakuje nieziemsko.

Pewnie coś jeszcze by się znalazło w starych zeszytach z przepisami. Coś na kształt sernika królewskiego też się tam widziałam przewijało. Jednak wiele przepisów jest pisanych zgodnie z duchem czasu, żeby mąkę przesiać drobnym sitem aby bieluśka była.

Monika Capińska

Jestem absolwentką studiów na kierunkach rolniczych i ochrony środowiska. Zafascynowana światem roślin, w swoim ogrodzie kolekcjonuję stare odmiany roślin ozdobnych, owocowych oraz warzyw. W między czasie piszę artykuły i poradniki o uprawie i pielęgnacji roślin.

1 Komentarz:

  1. Tak Moniczko.Pieknie opisalas tradycyjne potrawy na okazje Swiat Bozego Narodzenia.Ja doskonale pamietam tamte czasy.Wigilija byla oczywiscie bez miesa.Przed podaniem kolacji tata dzielil sie z nami bialym oplatkiem,zaczac nam wszystkiego najlepszego.Glownym daniem byla zupa z kwasu kiszonej kapusty tzw.kwasowka.Do niej byla slodka bulka plecionka.Potem pierogi ruskie,pierogi z kapusty i grzybami.Byly tez ziemniaki z sosem grzybowym.Potem barszcz czerwony z krokietami z nadzieniem kapuscianym.Po kolacji byl oczywiscie makowiec,piernik i po rogaliku z marmolada z rozy.To byly wspaniale Swieta.Nikt nie biegal po sklepach nie stal w kolejkach.potrawy przyrzadzalo sie z tego co bylo w domu,co sie wyprodukowalo na roli.

Zostaw Swój Komentarz Poniżej :)